Imię: Ichpiera
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata
Urodziny: 23 dzień | III część
Charakter: Ichpiera można rzec iż jest waderą o delikatnym wyglądzie i ostrym charakterze. Za prawdziwą przyjaźń odda życie, a wroga zabije z zimną krwią. Jest konsekwętna i odpowiedzialna w swoich czynach, a co najważniejsze - nigdy nie rzuca słów na wiatr, jak powie tak też i zrobi, obietnica to dla niej świetość. Rzadko podlega emocjom chyba, że chodzi o życie kogoś bliskiemu jej sercu, pragnie aby każdy jej czyn, jej decyzja były dobre i sprawiadliwe.
Zainteresowania: ...
Stanowisko: Medyk
Moce:
~ Jad o właściwościach leczniczych
~ Wiki
WUM: 150
Kondycja: 25
Siła: 15
Inteligencja: 30
Zręczność: 21
Charyzma: 16
Szybkość: 21
Moce: 22
Historia przed dołączeniem do watahy: (...) Ten dzień zapowiadał sie być jak wszystkie inne. Dwie waderki - Rue i Ichpiera - wesoło pobiegły na malutką polenke, na której codziennie sie bawiły. W tym pośpiechu zapomniały jednak powiadomic o tym swych rodziców, co źle wrórzyło. Dwa trzymiesięczne szczeniaki bez opieki strszego wilka, w najlepsze bawiły sie w świetle słońca. W tem rozległ się strzał i szczekanie. Waderki przerwały zabawe i zwróciły swoje, małe, słodkie, wilcze mordki w strone dobiegającego odgłosu. Po chwili zza krzaków wyłonił sie piękny jeleń i jednym susem przemierzył polanke. Rue i Ichpiera bardzo wystraszyły sie nagle pojawiającego sie stworzenia i czym prędzej chciały sie schować do małej, króliczej norki pod drzewem. Niestety Rue pierwsza zdążyła sie ukryć, a dla Ichpiery nie było już miejsca. Mocno związane ze sobą (emocionalnie) waderki nie chciały sie rozdzielić ani na chwile. Dwa wielkie psy przemierzyły polanke i pobiegły za jeleniem, zaraz po nich na koniach jechali ludzie - byli to kłusownicy. Jeden z ich dostrzegł szery puszek przy drzewie i zatrzymał się. Zsiadł z konia. Ichpiera na chwilę odwróciła się aby zobaczyć co dzieje sie za nią. Wtedy kłusownik podniósł ją za skóre na karku. Zagwizdał głośno. Niedługo po tym na miejscu stawili sie dwaj inni. Rozmawaili między sobą pzrez chwile. Rue ze strachem przysłuchiwała się ich słowom, jednak nic nie zrozumiała. (...) Mężczyźni wraz z zabitą sarna zanieśli małą Ichpierę do swojej wioski. Waderka została włożona do klatki na króliki. Była sama. Bez siosty, rodziny... Kogokolwiek... Bardzo się bała, jednak coś w głębi mówiło, że bedzie dobrze. (...) Mijały dni, a Ichpiera nadal przebywała w samotnosci. Z czasem nawet polubiła tę samotność. Niekiedy dobrzy ludzie w zimne wieczory rozpalali ognisko aby zwierzęta w klatkach nie pozamarzały. Codziennia była karmiona i pojona, a od czasu do czasu ją wypuszczano. Powoli przywiązywała sie do tego miejsca i do nowego życia, jednak kazdego dnia o tej samej porze wspomnienia wracały... Dobro nigdy nie trwa wiecznie, tak też i było z Ichpierą. Kiedy miała około pół roku dobro się skończyło, przeniesiono ją do kojca i tyrzymano tam wraz z psami. Tam nie było już tak miło - mali ludzie nie okazywali czułości, nikt nie dokarmiał, a noce były coraz chłodniejsze. Nie była tam sama. Znajdowało sie tam wiele młodych psów. Z czasem nawet nauczyła sie z nimi jakoś porozumieć, a one nauczyły ją zrozumieć ludzi. Surowe warunki po mału uczyły wytrwałości. (...) Pewnego dnia Ichpiera została wyjęta z ciasnego kojca. Założono jej kaganiec i taką jakby smyć. Zabrano także kilka innych psów. Zapowiadało sie na polowanie. CDN
Git je ? xD