Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Konan]

Mały wodospad, woda jest w sumie ciepła. Można sobie tutaj porozmyślać, czy odpocząć, ale nie tylko.

[Cantharis]

Weszła, cała zdenerwowana. Prychnęła, gdy tylko próbowała zapomnieć o tamtym wydarzeniu. Dobra, od teraz ona mieszka sama. Oh, no nie, sama nie będzie mieszkała. Zamieszka u Darka, czy on tego chce czy nie. Tylko wystarczy znaleźć jego dom. Siadła na głazie i zaczęła myśleć, gdzie od mieszka. Może będzie podpisane?

[Konan]

Wbiegłam.
-Aris!-krzyknęłam.
Znalazłam ją.
-Nie chciałam być wredna. Przepraszam.

[Cantharis]

- Przeprosinami się nie najemy. I co z tego? I tak nie sprawisz, że Dark będzie moim bratem. Więc możesz sobie iść.

[Konan]

-Hah, chodź go jeszcze raz poprosić. Tym razem będziesz mieć starsze "posiłki", niż moja Cana.

[Cantharis]

- Ale mama się nie zgodzi. Inny argument?

[Konan]

-Przekonam ją, spróbuje i będę ją męczyć.

[Cantharis]

- Nie zgodzi się. Mówię Ci.

[Konan]

-Hah, dla chcącego nic trudnego. Zapytajmy się najpierw Dark'a, jeśli nie będzie chciał to go przekonamy, a potem uderzymy do Shury.

[Cantharis]

- Mówię, że się nie zgodzi, to się nie zgodzi, chyba wiem lepiej.

[Konan]

-Koniecznie musi być to Dark?

[Cantharis]

- Tak.

[Konan]

Zaczęłam się zastanawiać.
-No ja nie wiem jak ci pomóc.

[Cantharis]

- No to widzisz.

[Shura]

Wyleciałam i wylądowałam obok Sidy.
-Aris,nie męcz Siddalee.