- Geniusz.

Wyszedłem z jeziorka i się otrzepałem.

Trochę dyszałem, po moim porannym treningu, i byłem spragniony. Napiłem się wody z jeziorka, a potem sam w nie skoczyłem.

Wszedłem, a właściwie wbiegłem, i zatrzymałem się obok jeziorka.

-Hah, widzisz sam proponujesz, a nie wiesz czy to jest nudne czy nie.

Wzruszyłem ramionami.
-Ja też nie.

- To dobrze, bo inaczej musiałabym cię jakoś zmusić. No, mów.

-Skoro twoja mama uważa,że jesteś za mała...to nie powinnam ci tego opowiadać. Ale i tak to zrobię.-z uśmiechem zamerdałam ogonem.

Zmarszczyłam brwi.
- Ta, jasne, znowu ta gadka. Moja mama też tak gadała. Opowiesz mi, czy nie?

Był kaleki, więc łatwo poszło mi polowanie. Wyszedłem z zdobyczą.