Wstałam,choć ledwie umiałam utrzymać się na nogach w tej postaci. Postawiłam pierwszy krok,ale wywaliłam się.Postanowiłam spróbować jeszcze raz,ale skończyło się tak samo.Postanowiłam więc olać chodzenie na dwóch nogach i podpełzłam na czworaka do Dark'a.Uśmiechnęłam się i pogłaskałam go.
-Wybacz,musiałam to zrobić.-powiedziałam,po czym siadłam obok niego.Popatrzyłam na Ame.
-Cóż...na tych terenach były kiedyś dwie watahy,które toczyły ze sobą wojnę...do jednej z nich należałam ja,a do drugiej Siddalee.Jak widać,udało nam się jakoś zakończyć tą wojnę i założyć nową watahę...